Już na mnie przyszedł czas...

Cześć.

Tu ta durna, głupia, beznadziejna Yousain. Może tytuł tego posta brzmi dość dramatycznie, ale taka prawda. Odchodzę. Nie z MSP, tylko z tego bloga. Boże przepraszam, że tak wyszło, ale ja już nie daje sobie rady z tyloma blogami naraz. Wiem, że będę tego żałować. Wiem, że będę chciała tutaj wrócić. Będę długo wspominać ten blog. W końcu jest on dla mnie bardzo ważny, to na nim rozpoczęłam swoją przygodę z blogowaniem. Nigdy go nie zapomnę i nadal będę go czytać. Może nie byłam tutaj zbyt długo, bo... Tylko 2 miesiące, ale czuję, że mocno się do niego przywiązałam. Nie martwcie się, ja nie kończę całej książki, tylko zamykam jeden, stary rozdział i rozpoczynam nowy. Pamiętajcie, jeszcze wiele przed nami. To wszystko, co chciałam wam powiedzieć. Oczywiście teraz czas na najważniejsze informacje. Jeśli podobają się wam moje posty, możecie je znaleźć jeszcze na blogu Kellow (filmowe-msp.blogspot.com), oraz w niedalekiej przyszłości także na blogu Kathey (msp-oczami-kathey.blogspot.com), na którego właśnie się dostałam. Lecz zamiast cieszyć się, że na nim mogę pisać, smuciłam się, ciągle myśląc co się stanie z tym blogiem. Teraz już się cieszę, że mogę pisać na dwóch mega popularnych blogach. To już chyba wiecie, ale na msp jestem Yousain. To wszystko tak na wszelki wypadek, żebyście się mogli ze mną kontaktować. No i to by było już chyba na tyle. Aha! Dziękuję Aleksie, Ilonie i przede wszystkim Adzie, że wspólnie przyjęły mnie do załogi tego wspaniałego bloga. Jeszcze raz dziękuję wam za wszystko. Dziękuję również moim kochanym czytelnikom... Choć nie było ich zbyt wiele, co też troszkę przyczyniło się do mojego odejścia. Mimo tego dziękuję.
Niestety już za chwilkę nie zobaczycie mnie na dole, w spisie redaktorek. Zniknę już na zawsze.
Przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Żegnajcie, kochani.
Po raz ostatni...
~Yousain